czwartek, 1 stycznia 2015

Chaos

W strugach deszczu i ze wściekłymi podmuchami wiatru wkroczyła Kreta w nowy rok. Psa by z domu nie wygonił! Linia horyzontu zatarła się w ponurych kolorach stali i szarości. Niezależnie czy patrzyło się w kierunku pólnocy ku morzu, czy na południe w kierunku gór, wszędzie panowała nieprzyjemna i złowroga ciemność. Wszystko się zacierało i przenikało. Przypomniały mi się słowa z greckiej mitologii: „Na początku był Chaos.... wielka otchłań, pełna siły twórczej i boskich nasieni, jakby jedna masa nieuporządkowana, ciężka i ciemna, mieszanina ziemi, wody, ognia i powietrza”











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz