sobota, 30 stycznia 2016

Jaskinia w Stavros

Powiedz: Stavros, a każdy, znający choć trochę Kretę, odpowie: plaża Greka Zorby! Fakt, przepięknie malownicza zatoczka, z górującym nad nią zwalistym wzgórzem, stała się sławna dzięki nakręceniu tu kilku kluczowych scen filmu Cacoyannisa, w tym najsławniejszej, finałowej sceny "szalonego tańca" Zorby z Basilem. Stavros i okolice kryją jednak więcej niespodzianek i niesamowitych opowieści. Jedną z nich jest jaskinia Lera - o tam, czarna plamka po prawej stronie widniejąca na poniższej fotografii.

Jaskinie Lera lub Pana. Stavros, Półwysep Akrotiri.

Jaskinia zawdzięcza swoją nazwę Stefanowi Lera. Był to lokalny przywódcy powstańców, który w latach 1821 - 1833 organizował zrywy przeciw Turkom. Jego ludzie w 1822 roku przetrzebili oddziały tureckie na całym Półwyspie Akrotiri. Doprowadziło to do odwetu, przez co ludność lokalna szukała schronienia w monastyrach, a powstańcy w okolicznych górach, które są usiane od trudno dostępnych wąwozów i jaskiń. Dowództwo miało swoją "kwaterę" właśnie w jaskini nad zatoką w Stavros. Miejsce to jednak wtedy było całkowicie niezamieszkane. Skromny, wenecki kościółek pod wezwaniem Świętego Krzyża stał samotnie przez wieki na pobliskich wydmach. Na starych weneckich rycinach  zaznaczano go jako Santa Croche.


sobota, 23 stycznia 2016

Bergamotkowy cytron

Z dedykacją dla Agaty, która nie tylko uwielbia ich zapach, ale już rok temu prosiła o wpis na temat tych kreteńskich, zniewalających swoim aromatem, owocowych dziwolągów.


Ta historia będzie się snuła wokół kolory żółtego, a raczej cytrynowego. Uprzedzam, będzie długa, tak jak zawiłe są losy owocu niedawno odkrytego na kreteńskim targu. Owocu o kolorze żółtym, czasem kanarkowo zielonym, albo pomarańczowym. Wszakże nie kolor robi w tym wypadku największe wrażenie, a zapach. Jest to charakterystyczny zapach herbaty Earl Greya - herbaty wyperfumowanej, jak ją nazwałam przy pierwszej wypitej filiżance w swoim życiu. Nigdy mnie nie zastanowiło skąd ten aromat znalazł się w zacnej, angielskiej herbacie mającej woń wielce egzotyczną i za razem bardzo zmysłową, przyznam, że trochę kobiecą. Ostatnio dopadła mnie ona nieoczekiwanie na sobotnim targowisku, który jest źródłem najświeższych owoców i warzyw dla mieszkańców miasteczka Chania. Moją uwagę przyciągnęły olbrzymie, ale dość szkaradnie wyglądające cytrusy. Miały pomarszczoną skórę, jak u trędowatatych. "Pergamonto" widniało na tabliczce. Półtora euro za kilo. Patrząć na wielkość owoców, na pewno trzeba będzie za sztukę wydać aż trzy jednostki waluty zunifikowanej Europy.




sobota, 2 stycznia 2016

Z cebulą w 2016

Nowy Rok już się rozgościł w naszych domach i oby był dla wszystkich piękny, dobry, zdrowy i bogaty! Na szczęście istnieją w całej Grecji, tak i na Krecie, wypróbowane sposoby, żeby złego Nowego Roku do domu nie wpuścić, a przyciągnąć szczęście, powodzenie i wszelką obfitość. Wystarczy na przykład zawiesić cebulę na drzwiach frontowych. Co prawda nie tę zwyczajną, używaną w kuchni, ale dziką cebulową bulwę z zielonym piuropuszem mięsistych liści, które widzi się powszechnie o tej porze roku niemal w każdej pozamiejskiej lokalizacji. 

Ciasto noworoczne, owoce granatu i cebula morska - atrybuty pomyślności na Nowy Rok.
Aby cebula się lepiej prezentowała, owijamy ją w świecący celofan, obwiązujemy kolorową wstążką i noworoczny talizman-amulet gotowy: talizman, gdyż ma przyciągnąć pomyślność i zapewnić domostwu szczęście, a amulet, jako że odpędza choroby, biedę, "złe spojrzenie", czy "plotkarskie języki".