czwartek, 31 marca 2016

Piramidy z Potamidy

Jem "kalitsouni me chorta" - świeżutkiego pieroga kreteńskiego nadziewanego szpinakiem i lokalną zieleniną. Sprzedaje je malutki lokalik wyspecjalizowany w tych kreteńskich specjałach. Miejsce to znają tylko lokalni, gdyż jest dobrze schowany z boku główego wejścia do Urzędu Miejskiego w Chania. Dla zabicia czasu sięgam po jakieś niewielkie czasopismo leżące w rogu kontuaru, przy którym na szybko konsumuje się przed pracą "kalitsouni" zawsze popijając zimną wodą i zazwyczaj pierwszą poranną kawą. Tytuł czasopisma to: "Kreteńska Panorama" (Κρητικό Πανόραμα). Przekartkowuję całkiem gruby tom wydany na porządnym kredowym papierze. Wszystko ciekawe, ale najbardziej rzucają mi się w oczy fotografie jakiś przedziwnych skał w formie stożków. Czasu na czytanie nie ma. Zapamietuję tylko, że to Potamida. Postanawiam wszystko sprawdzić "internetowo" w wolnej chwili, w domu. 

Potamida słynna ze swoich białych "piramid".
  
Po czasie okazuje się, że mam szczęście. Potamida leży 8 kilometrów od Kissamos na trasie do Elafonissi, którą przejechałam kilka razy w życiu. Zakodowuję sobie, że dziwne formacje - nazywane lokalnie "komolithi" - znajdują się po lewej stronie jadąc z Kissamos. Podobno są widoczne z drogi przecinającej wioskę Potamida. Niestety, już na miejscu, niczego nie dostrzegam zerkając znad kierownicy. Muszę zasięgnąć jezyków po zorientowaniu się, że wioska Potamida powoli zostaje w tyle. Jakiś facet reperujący traktor kieruje mnie  z powrotem i informuje, że mam skręcić przy budynku szkoły. Tam już jest tylko jedna droga, z której na pewno zobaczę białe zbocza przedziwnych formacji przypominajacych skały Kapadocji.

Najwyższe stożki osiagające 40 metrów.

Znalazłam je na środku szczerego pola. Wrażenie "jak w pysk strzelił". Pusto, kilka domów w oddali. Pole całkiem rozległe jak na Kretę. Bez upraw. Porośnięte trawą ładnie zazielenioną po jesiennych deszczach. I nagle z tej dość gładkiej powierzchni wyrastają kopczyki, niezbyt dopasowane do reszty otoczenia - jakby ktoś je przeniósł z całkowicie innego miejsca. Trochę szkoda, że  tak mało tych piramid przypominających nieco garby wielbłądów. Gdyby było ich dwa, trzy razy więcej, pewnie o Potamidzie wiedziałby każdy turysta i wspominałby o tym miejscu każdy przewodnik turystyczny. Nie ma co narzekać. Innego podobnego miejsca na Krecie nie ma! Najbliższe to wyspa Koufonisi na południe od regionu Lasithi i jej plaża Asproulas (gr. aspros - biały), czy plaża Vlychada na wyspie Santorini, o której ciekawie pisano na blogu pt. Chaos w podróży.

W całej okzałości.

A więc mam przed sobą wydawałoby się jakieś wapienno-kredowe około 40-o metrowe skały, ciekawie zerodowane przez deszcz i płynacą wodę rzeczną. Wchodzę powoli na ich zbocza. Są na szczęście suche - nie muszę się bać o ześlizgnięcie, czy poślizgnięcie. Jednak z bliska ich powierzchnia przypomina bardziej cement, który na dodatek jakby starannie wygładzono. Przeróżne zakrzywienia powierzchni utrudniają wchodzenie i schodzenie. Z góry doskonale widać okolice: wspomniane wcześniej pole z samotnym drzewem, pobliskie domy na wzgórzu oraz wyschnięte koryto rzeczne, na którego istnienie wskazuje stojący w niedużej odległości mały most.

"Garby wielbłądów" w szczerym polu.

Widok na wioskę z samego środka kreteńskiej "Kapadocji".

Na drugim planie koryto rzeczne i postawiony nad nim most.

"Piramidy" z Potamidy były badane w latach 70-tych przed Holendrów, dwie dekady później przez niemiecką grupę, a w ostatnich latach przez naukowców z Uniwersytetu Kreteńskiego. Pierwsze badania dowiodły, że budulcem tych stożków są osady z ponad 7 milionów lat temu - z przełomu tortonu i messynu należących do dawnego późnego trzeciorzędu, a obecnie do okresu nazywanego neogenem. Ciekawe jest to, że właśnie wtedy kształtowało się Morze Śródziemne. Na dodatek, osady wcale nie są wapienne, ale glinowo-krzemowe.Powstałe z pyłów i mułu. Są to tak zwane pyłowce lub częściej nazywane mułowce. Szperając w sieci można doczytać, że są rezultatem "scementowania" (zlitifikowania, gr. lithos - kamień) drobinek rzędu 1-20 mikronów. Ponadto mułowce charakteryzuje zwiększanie swojej objętości przy wiązaniu się z cząsteczkami wody. Drugie badania natomiast dotyczyły skamieniałości znajdujących się w osadach. Wyciągnęły one na światło dzienne szczątki 15-o metrowych rekinów żyjących 7 milionów lat temu. W końcu badacze greccy, donieśli po analizach chemicznych o śladowych ilościach pirytu i złota!



Ostatnia ciekawostka, którą udało mi się zasłyszeć "in situ". Przez wieki używno tej skały przypominającej po namoczeniu glinę i cement do... uszczelniania dachów w domostwach znajdujących się w rozległej okolicy. Kreta dachówek nie znała przez bardzo długo. Strzech przed deszczem chroniły na wsiach albo płaskie kamienie - które jednak były ciężkie-  albo właśnie gruba warstwa tej skały osadowowej. Każdego roku, na początku pory jesiennych deszczów, "wałkowano" dachy specjalnym kamiennym cylindrem w celu wyrównania powierzchni i zatkania popękań, które mogły pojawić się latem w czasie wysychania tej warstwy izolacyjnej kładzionej na dachach. To samo potwierdził sąsiad, który dzisiaj używa tekiego kamiennego wałka, jako elementu dekoracyjnego podwórka. Jak widać każda epoka ma swoje obyczaje... ale to już całkowicie inna historia.


Dekoracyjne walce mające kiedyś inne zastosowanie.

4 komentarze:

  1. Dziękuję za wszystkie informacje zawarte na blogu.
    Bez wyjazdu na Kretę nie wyobrażamy sobie wakacji (w lipcu jedziemy po raz siódmy).
    Sądziłem , że zachodnia Kreta nie ma już przed nami tajemnic - a ty proszę - piramidy. O tyle mnie zaskoczyły , że każdego roku tydzień mieszkamy w Kissamos...
    Pozdrawiam
    Arek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, cieszę się, że mogłam starych bywalców zachodniej Krety czymś zaskoczyć. Życzę Wam udanych wakacji :-)

      Usuń
  2. Dobry wieczór, może Pani zdradzić, gdzie dokładnie jest ten lokal przy Urzędzie Miasta? Dziękuję, Rafał

    OdpowiedzUsuń
  3. My tu o piramidach, a Panu pierogi w głowie ;-) To tutaj: Οικοτεχνια Κρητικών Καλιτσουνιων Γιανναράκη,adres: Κυδωνίας 29, Στοα Δημαρχειο. Wrzucić w Googla i na pewno coś się znajdzie. Czynne od 8:00 do 15:00, oprócz niedziel. Pozdrawiam.


    OdpowiedzUsuń