niedziela, 22 lutego 2015

Apogeum

Każda rzecz pod słońcem ma swoje apogeum. W zeszły piątek, gdy słońce wyszło śmiało zza chmur, czuło się przez skórę, że kreteńska zima weszła w swój punkt kulminacyjny. Uśmiechnęła się, złagodniała, rozluźniła zmarszczoną brew. Jakby musiała w końcu przyznać się sama przed sobą, że od tej chwili wszystko będzie toczyło się inaczej. Tego momentu nie można było stracić. Był on niepowtarzalny. Miał biały, wręcz śnieżnobiały deseń!

W drodze do Białych Gór - kierunek: płaskowyż Omalos.



Choć nie stąpałam po śniegu - czekanie na śnieg w miasteczku Chania zakończyło się tylko przelotnym gradem i mokrym śniegiem z deszczem - w powietrzu królował pachnący rześkością przyjemny chłód, a oślepiająca biel była w zasięgu wzroku. Białe Góry przykryte gronostajowym korzuchem lśniły odbijając silne promienie słoneczne, jakby dawały wszystkim sygnał puszczając figlarne „zajączki”. Po raz pierwszy od początku tegorocznej zimy zamarzyłam nie o rozpalonym kominku i ciepłym kocu, ale o śniegu, o dużej ilości śniegu.

Ostatnia prosta przed kotliną górską Omalos.

Przysypany śniegiem Omalos.

Ani śladu człowieka......


Spontaniczna decyzja, kierunek płaskowyż Omalos w samym sercu Białych Gór. Po 40 km jazdy pojawia się linia śniegu. Usiadła gdzieś na wysokości 1300 metrów naznaczając pionową granicę między porami roku: wiosną, a zimą. Poniżej zielone gaje oliwne i sady cytrusowe pachnące skórką pomarańczową i cytrynową, powyżej cisza, pustka i białe połacie skrzącego się w słońcu śniegu. Czas zatrzymał się w miejscu! 

Dąb samotnik.

Szkoda tylko, że nie mam takich umiejętności narciarskich i takiej odwagi jak lokalni skialpiniści (jest ich około 50), którzy w pełni mogą nacieszyć się kreteńką śnieżnobiałą zimą.





2 komentarze:

  1. Wow, w końcu coś innego niż spotyka się na większości zdjęć z Krety!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że zimowa Kreta spodobała sie i może zaskoczyła. Myślą przewodnią Kolorów Krety jest próba pokazania innych kolorów wyspy niż lazurowe morze oraz złote słońce i plaże :-). Paleta Krety jest przebogata - nawet po 2 dekadach mojego kontaktu z wyspą, wciąż ją odkrywam :-)

      Usuń