środa, 23 listopada 2016

Jaskinia Melidoni

Ktoś kiedyś trafnie napisał, że “Kreta stoi jaskiniami”. Miał całkowitą rację. Na Krecie jest ich całe mnóstwo: większe i mniejsze groty rozrzuconone są od pogórza po wyższe partie imponujących, kreteńskich gór. Podobno można doliczyć się ich aż 4500, a nawet 5000. 

Najsłynniejsze kreteńskie jaskinie związane są z postacią samego Zeusa i za jego sprawą odwiedzają je całe rzesze turystów. Pierwsza z nich to jaskinia Dikejska, położona w masywie Dikti na wschodzie wyspy. Druga nosi nazwę Idajska, również od nazwy masywu. Mowa o znajdującym się w centrum wyspy masywie Psiloritisa, zwanym w starożytności Idi, jak również Ida. Powołując się na grecką mitologię, w pierwszej jaskini narodził się, a w drugiej wychowywał, najważniejszy z dwunastu bogów greckiego Panteonu. Ich mrok, rzeźba stalagmitów i stalaktytów, dziwne odgłosy echa zapewne pobudzały wyobraźnię i budziły respekt. Gdzie jak nie w jaskiniach, ludzie epoki kamienia łupanego, brązu i żelaza mieliby czcić swoje bóstwa. Nic dziwnego, że wiele jaskiń było ściśle wplecionych w życie mieszkańców Krety - począwszy od okresu neolitu, wtedy gdy pierwsi ludzie przybyli na wyspę. To w ich skalnych "trzewiach" zachowało się bezcenne świadectwo dawnych epok, które archolodzy wciąż wydobywają na światło dzienne. 





Jednakże jaskinie były równie często świadkami lokalnej historii w mniej odległych czasach, niejednokrotnie pełnej martyrologii. To w nich właśnie szukano schronienia przed różnymi najeźdźcami nawiedzajacymi Kretę. W szczególności wiele takich przypadków odnotowano w czasie trwania okupacji osmańskiej. Gdy przez jakiś region przechodziły oddziały tureckie, kreteńscy cywile szukali bezpiecznej kryjówki, aby uniknąć represji, a nierzadko i śmierci. Można usłyszeć tysiące przekazów o takich nieudanych próbach, kończących się wymordowaniem wszystkich ukrywających się w grotach osób, których większość stanowiły bezbronnych kobiety, starcy i dzieci. Taką historię opowie nam również imponująca grota w Melodini, położona zaledwie 28 kilometrów od malowniczego Rethimno.




W październiku 1823 roku, gdy całą wyspę dwa lata wcześniej objęło powstanie antytureckie, w grocie Melidoni ukryło się około 370 osób, wśród których było tylko 30 powstanców broniących jej wejścia. Turcy jednak wpadli na ich trop. Ich przywódca, Hussein Beis, obiecując, że daruje wszystkim życie, zażądał, aby się poddali. Jednak Kreteńczycy nie chcieli tego zrobić - tym bardziej, że takie same zapewnienia nie zostały dotrzymane w podobnej sytuacji, gdy inna gromada kreteńskich wieśniaków ukryła się w jaskini Milatou. Wtedy Osmanie posunęli się do najczęstszej praktyki: zaduszenia ludzi dymem. Wejście do jaskini zamurowano zostawiając tylko małe otwory. Nieopodal rozpalono duże stosy suchych gałęzi, polano je oliwą, a dym kierowano ku grocie. To czego nie zrobiły kule i noże turecki, tego dokonał gęsty, duszący dym. Po trzech miesiącach spędzonych w czeluściach groty, rychło nadszedł męczeński koniec.



Pamiątką tego smutnego wydarzenia – podobnego do dziesiątków innych - jest wspólny grób, znajdujący się w centralnej komnacie groty, zwanej Salą Bohaterów. W Grecji miejsca takie są święte, czczone jako symbol oporu narodu i jego uporu w walce o wolność oraz uwolnienia się spod obcego jarzma. Można śmiało stwierdzić, że jaskinia Melidoni jest jednym, wielkim pomnikiem pamięci narodowej dla Krety, a nawet całej Grecji. Przypomina pokoleniom, że Kreta nie zawsze była wyspą beztroskiej wakacyjnej atmosfery, ale miejscem bezustannych zrywów narodowo-wyzwoleńczych. Gdy będziecie tu pod koniec stycznia, w rocznicę wydarzeń z 1824 roku, jaskinia Melidoni wypełni się flagami greckimi, wieńcami i cienkimi świeczkami zapalanymi według prawosławnego obrządku dla zmarłych. Zbiorowy sarkofag ze szczątkami bohaterów otoczą przedstawiciele lokalnych władz, osobistości lokalnej społeczności oraz liczni Kreteńczycy, których sprawy ojczyzny leżą na sercu.

Obchody ku pamięci zamordowanych w 1824 roku. Źródło: http://www.ekriti.gr

Jaskinia Melidoni podobnie jak stary człowiek przechowuje w czeluściach swojej pamięci wiele przeróżnych historii oraz tajemnic. Nic dziwnego, że inna, budząca respekt nazwa jaskini to Gerondospilios, czyli Jaskinia-Starzec. Jakby tego było mało swojego czasu nazywano ją również Tallaeum Antrum: Pieczarą Talosa. Mityczny Talos był gigantem ze spiżu, obrońcą Krety za czasów króla Minosa, który właśnie grotę Melidoni obrał sobie za swój dom... ale to już całkowicie inna historia...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz